Lubię czytać Filipkowi bajki przed snem.
Po kąpieli, która zwykle jest super zabawą (i opiszę ją w jednym z kolejnych postów), przychodzi 'pora spania', jak mawiała Super Niania:P Czasem jest to zbiór 365 krótkich bajek, na każdy dzień w roku (a moje pytanie - co, jeśli mamy rok przestępny?!), innym razem wymyślanie własnych historyjek (dziękować Bogu nie narzekam na brak bujnej wyobraźni:P).
Niedawno wieczorem Gutek zażyczył sobie, by poczytać mu wiersze Jana Brzechwy. Najbardziej upodobał sobie fragment: 'Jak Pan może, Panie Pomidorze?!', ale najciekawszą pogawędkę urządziliśmy sobie razem z Mamą po przeczytaniu 'Na straganie'. Uroczy młodzieniec, którym ewidentnie jest mój brat, zaczął wymieniać warzywa, które zna, a było to mniej więcej tak.. :
F. - brokuły, sałata, marchewka, cebula, pomidory, ogórki, itp. itd.. (wymienił ich sporo)
I. - a znasz warzywo na 'K'? ku-...ku...-
F. - kurczak ?
I. - kukurydza! :D
(później zaczął wymieniać owoce i gdy skończyły mu się pomysły Mama chciała mu podpowiedzieć) :
M. - ki...
F. - Kiri?
M. - Kiri to serek, a nie owoc
F. - to co, ale dobry...
Niniejszym zachęcam do czytania dzieciom bajek, opowiadań i wierszyków, bo rozwijają wyobraźnię, poszerzają wiedzę i potrafią wywołać lawinę ciekawych, aczkolwiek często trudnych pytań :)
Haha grunt to pomysłowość :) Malec świetnie wybrnął z zadanego pytania. Masz rację takie zabawne teksty dzieciaczków trzeba spisywać i publikować. Nikt tak słodko nie odpowie , jak one... A swoją drogą nie dziwię się , że zapamiętał serki Kiri - one są na prawdę smaczne :)
OdpowiedzUsuńJeju. Filip jest taki słodki. :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam czytać dzieciom mojej siostry na dobranoc. Niestety, trudno obydwojgu dogodzić, ale jakoś daję radę :D.
Zebra
Jak mamy rok przestępny, to bierzemy inną książkę :D
OdpowiedzUsuńAle dobrze, że wie, że owoce są dobre :D I Kiri :D