piątek, 17 grudnia 2010
Poznawanie świata
Zdaję sobie z tego sprawę, że może to dość dziwnie wyglądać, ale to nadal jest mój F. ;)
Tym razem pokazywaliśmy mu, że nie wszyscy muszą widzieć świat tak jak on. (tak jak nie wszyscy jednakowo rozumieją to samo zdanie czy wiersz). Miał do dyspozycji wieeelkie szkło powiększające, które uwielbiam, bo dzięki niemu mogę znaleźć kawałek ciasta, które reszta rodziny zostawiła mi, gdy ja byłam w szkole. Wtedy ten kawałek wydaje się duży jak pudełko po butach, jednak zwykle rozczarowuję się, gdy pochłaniam go jednym kęsem, bo tak naprawdę miał wielkość pudełka... ale zapałek!
Ale chyba odbiegam od tematu. Dobrze jest, gdy maluch wie, że ludzie są różni i każdy ma własny punkt widzenia. Dodatkowo dzięki takim zabawom możemy się przyjrzeć, ile pracy kosztowało kogoś ręczne malowanie zabawki z Kinder Niespodzianki:P A jakie zdjęcia fajne wychodzą!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To skupienie nad aparatem jest rozbrajające :D
OdpowiedzUsuń